Wystartowało US Open 2010!
Nie stawiałem przez pierwsze 2 dni, gdyż jak to bywa na takich imprezach, na początku jest sporo niespodzianek. Jednak aż takich się nie spodziewałem. Poniedziałek 30 września:
- Soderling zawodzi. Mecz ostro typowany na spacerek 3:0 kończy się w 5 setach. Soda szczęśliwie wygrywa z 23-letnim Austriakiem Haider-Maurerem (214 ATP).
- Monfils zawodzi na całej linii wygrywając pięciosetowy maraton z 31-letnim Kendrickiem. Kolejna nadzieja Francuzów umiera.
- Gonalez kreczuje i to chyba kolejny krok ku końcowi kariery Chilijczyka.
- Melzer ledwo, ledwo pokonuje nr 481 rankingu D. Tursunova prezentując przy tym niesamowicie żenujący styl. Totalny zawód dla fanów Austriaka.
- Pechowy występ A. Falli, który ulega ledwo umiejącemu trzymać rakietę T. Dentowi.
Wtorek 31 września:
- Hewitt przegrywa z Mathieu... szkoda komentować, wstyd!
- Baghdatis przegrywa z Clementem! Pisałem przed US Open na temat Baghdatisa - w jego zwycięstwach zbyt wiele zależy od szczęścia. Tym razem go brakło, w wyniku czego porażka z 33-letnim Clementem. Śmiech na sali.
- Gulbis (co prawda dopiero wracający do formy) przegrywa z Chardym. Francuz to chyba jeden z największych szczęściarzy w Tourze. Gra mizernie, ale zdobywa punkty, bo natrafia na samych rywali, którzy są w dołku formy.
- Mardy Fish - tak niesamowicie chwalony niedawno rozgrywa jedno z najżałośniejszych spotkań dnia. Wygrywa z J. Hajkiem 3:2 (6-0, 3-6, 4-6, 6-0, 6-1). Pogratulować regularności, a poziomu spotkania lepiej nie komentować.
Od 2 rundy nie spodziewam się już tak spektakularnych niespodzianek. Myślę, że zawodnicy trochę ochłoną i wezmą się poważniej za grę. Kolejne typy będą na 2 rundę!
Inne darmowe typy z analizami - serdecznie zapraszam.